W ostatni weekend września w naszym województwie odbyły się dwa koncerty znanej i w Polsce, i na świecie grupy Trebunie-Tutki. To muzykująca od pokoleń rodzina z Białego Dunajca, która przeszła ewolucję od kapeli ludowej po zespół koncertujący na największych światowych festiwalach muzycznych. Jego rozpoznawalny w Europie styl ukształtowały z jednej strony muzyczne tradycje rodzinne i zamiłowanie do góralszczyzny, z drugiej nowatorstwo i awangardowe podejście do swojego dziedzictwa.
Pierwszy, sobotni koncert zespołu, zorganizowano w Mońkach. Był on zakończeniem X jubileuszowej edycji Międzynarodowych Wieczorów Muzycznych u św. Alberta. Górale wystąpili w monieckiej parafii pw. św. Brata Alberta Chmielowskiego.
Dzień później, nut "spod samiuśkich Tater" mieli okazję posłuchać mieszkańcy Wasilkowa. W niedzielę, w Parafii NMP Matki Miłosierdzia, zespół zagrał finałowy koncert Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej im. ks. Wacława Rabczyńskiego.
- Przez te pięć kolejnych niedziel września, mieliśmy niebywałą przyjemność podziwiać wspaniały kunszt muzyczny artystów z różnych stron naszego kraju. To, że mamy tu dzisiaj tak wielką frekwencję, jest dla mnie dowodem na to, że jest u nas zapotrzebowanie na muzykę wysokiej jakości i na to, że ten festiwal warto nadal rozwijać - mówi Adrian Łuckiewicz, burmistrz Wasilkowa.
Wydarzenie zostało zainaugurowane w 2005 roku. Przez 15 lat w ramach festiwalu odbyło się kilkadziesiąt koncertów z udziałem ponad 200 wykonawców, m.in. z Polski, Wysp Alandzkich, USA, Japonii, Rosji, Niemiec, Belgii, Litwy, Białorusi, Danii, Czech, Mołdawii, Ukrainy, Austrii, Włoch. Wysłuchało ich ponad 11 tysięcy słuchaczy.
- Możemy być dumni,że festiwal w Wasilkowie istnieje już tak długo na wielkiej artystycznej mapie. To nasza lokalna wizytówka, nie tylko w Polsce, ale i na świecie - mówi Dariusz Hajdukiewicz, dyrektor artystyczny festiwalu.
W hołdzie Janowi Pawłowi II
Zespół Trebunie-Tutki, na Podlasiu zaprezentował program "Nuty Wielkiego Pasterza", zadedykowany Janowi Pawłowi II.
- Papież góralem się czuł i sam góralem się nazywał. Kochał muzykę góralską. Mieliśmy zaszczyt grać dla niego chociażby na Placu św. Piotra, czy podczas pielgrzymki do Polski. Wiele razy grywaliśmy mu też w bardziej kameralnych warunkach. To było zawsze niezwykłe przeżycie - przyznaje Krzysztof Trebunia-Tutka, lider zespołu Trebunie-Tutki.
Koncerty w Mońkach i Wasilkowie nie były pierwszą wizytą zespołu na Podlasiu w tym miesiącu. Na początku września grupa wystąpiła w Białymstoku w ramach Festiwalu Wschód Kultury/Inny Wymiar.
- Bardzo się cieszymy, że mogliśmy zaprezentować tu publiczności swoje najpiękniejsze utwory w niecodziennych warunkach, bo w kościołach, z pięknym brzmieniem, takim jak w środku gór. Zawsze martwimy się czy ta nasza gwara podhalańska będzie zrozumiała. Jednak myślę że ludzie czują ten pozytywny przekaz i dobrą energię i wychodzą z koncertów uśmiechnięci - dodaje Krzysztof Trebunia-Tutka.
TU ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?